Aktywiści zniszczyli S8. Jest zawiadomienie do prokuratury

Chodzi o protest, który przeprowadzili członkowie Ostatniego Pokolenia. 9 maja na drodze ekspresowej S8 w Warszawie między węzła Broniewskiego i Wisłostrada aktywiści ponownie przykleili się do drogi. Tym razem jednak do ich usunięcia z drogi konieczne było użycie sprzętu przez strażaków, którzy musieli rozkuć asfalt.

Aktywiści z Ostatniego Pokolenia ponownie zablokowali ulice w Warszawie. Dziś na trasie S8 strażacy musieli użyć ciężkiego sprzętu, aby rozkuć asfalt i uwolnić osoby, które przykleiły się do jezdni.

Po zakończeniu interwencji dwie osoby zostały przekazane zespołom ratownictwa… pic.twitter.com/7dUfDPqugP

— 🌐 ᴛʜᴇᴘᴏʟᴀɴᴅɴᴇᴡs 🌐 (@thepolandnews_) May 9, 2025

Zawiadomienie do prokuratury

Uszkodzenia na S8 okazały się na tyle poważne, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zdecydowała się skierować zawiadomienie o możliwości popełnienia czynu zabronionego do Prokuratury Rejonowej Warszawa – Praga Południe.

O sprawie poinformował minister infrastruktury Dariusz Klimczak w mediach społecznościowych.

– Na podstawie art. 160 § 1, art. 174 § 1, art. 254 § 1 oraz art. 288 § 1 Kodeksu karnego będziemy domagać się od osób odpowiedzialnych za zaistniałą sytuację odszkodowania – zapowiedział minister.

Dodał, że odszkodowanie będzie uwzględniać zarówno koszty zabezpieczenia protestu, ale też napraw i koszt nielegalnego zajęcia pasa drogowego.

Protesty tak, niszczenie nie

Dariusz Klimczak zaznaczył przy tym, iż szanuje poglądy innych, ale nie pozwoli żadnemu aktywiście na szkodliwe działania.

Minister wymienił w ten sposób, że nie zgadza się na bezkarne utrudnianie życia innym ludziom, niszczenie infrastruktury państwa polskiego, zagrażaniu bezpieczeństwa ruchu drogowego, a także straty finansowe przedsiębiorców, których działalność zależy od sprawnego transportu.

Co jednak ciekawe, Ostatnie Pokolenie zdecydowało się odpowiedzieć na wpis Dariusza Klimczaka.

– Śmierdzi komuną Panie Ministrze. To Pan napędza kryzys klimatyczny. To Pan jest źródłem naszych protestów. To Pan jest odpowiedzialny i to Pan powinien ponieść odpowiedzialność karną – zarzucili aktywiści, co jednak spotkało się z negatywnym odbiorem internautów - w przeciwieństwie do zapowiedzi ministra.